"Ogniwo" zamiast WKN
Nadszedł niechlubny dla sportu rok 1948, a w nim szufladkowanie i upychanie w sztywny wzorzec klubów i organizacji nieraz o wieloletniej tradycji i dorobku.
W tym właśnie czasie Minister Wolski oświadcza, że jeśli Warszawski Klub Narciarski nie połączy się z PTT, nie otrzyma więcej ani złotówki. Groził też rozwiązaniem Klubu. Trzeba przyznać, że był konsekwentny. Wobec tego, że WKN opierał się temu przymusowemu mariażowi, grosza więcej nie otrzymał. Próbowano w tej sprawie pertraktować z Komisją Centralną Związków Zawodowych, z różnymi dyrektorami Głównego Urzędu Kultury Fizycznej, jednak bezskutecznie. W tym samym 1948 roku zostało mu odebrane schronisko "Pod Łabskim Szczytem" i prawie jednocześnie Dom Turystyczny w Szklarskiej Porębie. Jeszcze rok wcześniej nic nie zapowiadało, że odradzający się dopiero Klub ponownie stanie w obliczu groźby upadku. W marcu 1947 roku umiera pierwszy po wojnie prezes Bolesław Zjawiński - człowiek ofiarny i oddany sprawie warszawskiego narciarstwa, uruchomiono schronisko w Zakopanem, a potem w końcu roku wybrano nowy, energiczny Zarząd z Bolesławem Myszkowskim, Edytą Wargenau, Jadwigą Krasińską i Marianem Fruchaufem na czele oraz z Ministrem Władysławem Wolskim w Radzie Seniorów - to wszystko pozwalało snuć jak najbardziej optymistyczne na przyszłość plany.
Od 1948 roku WKN pozbawiono wszelkich subwencji. Mimo to Bielany co roku gościły tradycyjnie działaczy WKN organizujących zawody masowe dla młodzieży, gdyż na tym odcinku widziano nadal najważniejsze zadanie Klubowe, W czerwcu 1950 roku Bolesław Myszkowski zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa Klubu. W lipcu 1950 roku odbyło się nadzwyczajne Walne Zebranie członków Klubu, na którym delegat WKKF [Wojewódzki Komitet Kultury Fizycznej] powtórzył oficjalnie, że obecna organizacja sportu - tak się zdaje wyraził — nie przewiduje tego typu klubów sportowych, który reprezentował dotychczas WKN. W związku z tym Warszawski Klub narciarski powinien być rozwiązany. Pod moralnym przymusem podjęto uchwałę o rozwiązaniu Klubu. Protokół tego smutnego zebrania podpisali Marian Fruchauf - wiceprezes Klubu, Edyta Wargenau - sekretarz, Jan Wiśniewski — delegat WKKF i Zygmunt Jabłoński - delegat ZG PZN.
Taki był koniec drugiego etapu istnienia a pierwszego po wojnie w działalności WKN. Ale życie nie znosi pojęcia pustki, zaś narciarstwo jest zbyt pięknym sportem, aby natychmiast w miejsce organizacji,które nie mogły funkcjonować, nie powstały inne, przejmujące od poprzednich sztafetową pałeczkę działania. Tak było i tym razem.
Ale aby pojąć wydarzenie następne, trzeba się cofnąć prawie o pięć lat do roku 1945. Reorganizacja sportu i w 1949 roku objęła oprócz WKN inne organizacje narciarskie stolicy, a trzeba tu dodać, że działało ich przed wojną prawie ponad 20 i prawie tyle samo reaktywowało swoje poczynania po wojnie. Skromniejszą i odmienną od WKN-owskiego profilu działalność prowadziła w okresie międzywojennym Sekcja Narciarska „Skarbowców”, oparta o swój branżowy związek zawodowy. Odbudowana zaraz po wojnie zajmowała się początkowo wyłącznie turystyką narciarską, szkoląc swych członków na dwutygodniowych, specjalnie zorganizowanych w górach wczasach narciarskich. Gigantomania sportowa w 1949 roku wtłoczyła samodzielne dotąd organizacje w szeregi kolosów zwanych „zrzeszeniami sportowymi”, pozbawionych jakiejś wspólnej idei, spójni, spowodowała, że „Skarbowców” w 1949 roku włączono do powstającego o ogólnopolskim zasięgu Zrzeszenia "Ogniwo".
W kronikach WKN zanotowano taki fakt: „Działo się to w Warszawie pamiętnego dnia 6 października, kiedy to Sekcja Narciarska przy Zarządzie Głównym ówczesnego Związku Zawodowego Pracowników Skarbowych przekształciła się na Sekcję Narciarską przy ZKS „Ogniwo-Warszawa”. Jako członkowie założyciele złożyli tu swoje podpisy: Tadeusz Grygiel, Wacław Kocowski, Arkadiusz Kolanek, Stefan Kopczyński, Zbigniew Łapuszyński, Kazimierz Rapacki, Stanisława Sawicka i pani Tarnopolska. Kierownictwo sekcji objęli Kazimierz Rapacki jako kierownik, Arkadiusz Kolanek jako kapitan aportowy i Zbigniew Łopuszyński jako sekretarz". Prawie jednocześnie, bo w dwa miesiące po przejściu do Ogniwa Sekcji Skarbowców, do nowo powstałej, a właściwie starej grupy działającej pod nową nazwą Sekcji Narciarskiej przy ZKS "Ogniwo" doszlusowała duża, bo licząca ponad 30 osób, grupa Klubu "Nurt" przy Banku Handlowym, klubu wtłoczonego też do "Ogniwa” jako terenowe koło. Grupa ta tak zawodniczo jak i organizacyjnie miała odegrać dość istotną rolę w poczynaniach zarówno Sekcji "Ogniwo”, jak i WKN i dlatego też godzi się wymienić choć kilkoro z nich po nazwisku. Byli to w przytłaczającej większości studenci Akademii Nauk Politycznych, Uniwersytetu Warszawskiego lub Szkoły Głównej Planowania i Statystyki, którzy z racji otrzymanego stypendium z Banku Handlowego, odpracowywali część godzin i oni to stanowili trzon Koła Sportowego przy Banku Handlowym, które wnet stało się ogólnie znaną jednostką sportową na terenie stolicy. Grupę tę stanowili: Maria Dominiak, Teresa Zasłona, Halina Mijakowska, Eugeniusz Kabatc, Cezary Chlebowski, Zbigniew Sobiech, Bolesław Zemła. Stanisław Trzeciak, Leszek Wiatrowski, Władysław Jeleń i inni. Ta nowo przybyła grupa wniosła do wytrawnego grona turystów element sportowo-wyczynowy , najpierw na skalę Warszawy, a potem sięgający aż tytułu mistrza Polski.
Początkiem scementowania grupy "Ogniowców" z Banku z Sekcją „Ogniwa” był sławny kurs narciarski prowadzony przez Zbigniewa Kolanka w Murowanicy przy drodze do Kuźnic w Zakopanem. W 1950 roku na 258 członków było "aż" 15 zawodników zgłoszonych do PZN. Liczba ta miała stale, systematycznie rosnąć, choć nadal przez wiele lat podstawowym kierunkiem szkolenia w sekcji było szkolenie podstawowe i turystyka masowa.
Sekcja Narciarska „Ogniwo” wyszła na tej reorganizacji i mariażu z prawie 20 innymi wyczynowymi sekcjami (boksem, piłkami, pływaniem), wtłoczonymi do jednego kotła jak „Zabłocki na mydle”. Bo mimo zagwarantowanej nienaruszalności budżetu sekcji, który w sumie stanowił cząstkę budżetu całoklubowego, zanim się zaczął narciarski sezon i potrzeby narciarzy pod koniec roku doszły do głosu, zawsze ktoś z innych sekcji przez wiosnę, lato i jesień zdążył skonsumować narciarskie pieniądze. Mówiono wtedy w Zarządzie ZKS: "dostaniecie zaraz po 1 stycznia z nowego budżetu", ale nim go rzeczywiście uruchomiono był marzec i sezon narciarski, a z nim gross wydatków, się kończyły. Te i inne okoliczności spowodowały, że narciarze zrzeszeni w sekcji Narciarskiej ZKS „Ogniwo” od samego początku wejścia w ten przymusowy mariaż marzyli o usamodzielnieniu się.
Ale na razie był rok 1950 i obowiązywało twarde realizowanie zurzędniczałego wzorca. Grupa zawodnicza wprowadziła w 1950 roku dość szeroko nową długodystansową formę działania - wielodniowe rajdy. Przyniosło to nadspodziewanie szybko dobre wyniki. Ogłoszony na zakończenie sezonu zimowego 1950/51 komunikat o współzawodnictwie Klubów i Sekcji Narciarskich zrzeszonych w PZN, na 120 współzawodniczących klubów zawierał następującą kolejność: I miejsce Kolejarz Kraków II Ogniwo Warszawa, III AZS Kraków.
Reorganizacja sportu postępowała dalej. Po likwidacji klubów, zaczęto likwidować związki sportowe, tworzyć w ich miejsce sekcje przy GKKF i WKKF. Sięgnięto po "nowy aktyw". W skład Komisji Sportowej Sekcji narciarstwa przy Głównym Komitecie Kultury Fizycznej weszli działacze WKN a mianowicie inż. Zbigniew Łopuszyński, Arkadiusz Kolanek, red. Cezary Chlebowski, inż. Jerzy Wilgat i mgr Jan Andrzej Ziemilski, a do Komisji Sędziowskiej -Leszek Pawłowski, Marian Frühauf i Kazimierz Rapacki.
W 1953 roku następują dość znaczne zmiany w kierownictwie Sekcji. Postanowiono włączyć do prac w zarządzie nowych, zdolnych działaczy, wobec tego, że dotychczasowy kierownik Sekcji Kazimierz Rapacki zrzekł się swojej funkcji, prosząc o wykorzystanie go do mniej absorbujących czasowo prac - Zarząd Sekcji ukonstytuował się następująco: kierownik Tadeusz Płoszajski, z-ca do spraw turystycznych - Kazimierz Rapacki, z-ca do spraw szkolenia masowego - Marian Petri, z-ca do spraw sportowych - Cezary Chlebowski, komisja spraw zjazdowych — Janusz Jabłoński, komisja spraw biegowych i magazyn — Jerzy Wilgat, skarbnik Maria Chachłowska, sekretarz - Jadwiga Bataszew. I tym składzie zarząd funkcjonował tylko w ciągu jednego roku.
Oto jesienią 1954 następuje fuzja "Ogniwa” ze "Spójnią", w ten sposób powstaje nowe zrzeszenie sportowe pod nazwą "Sparta". Tadeusz Płoszajski rezygnuje z funkcji kierownika i przez cały sezon 54/55 jego obowiązki pełni Jerzy Wilgat. W tym czasie Cezary Chlebowski, który już wcześniej został oddelegowany do kierowania sprawami narciarstwa w Radzie Głównej Zrzeszenia, całkowicie się temu poświęca i odchodzi z kierownictwa Sekcji. Nie wytrzymał jednak bez niej długo. Wraca jesienią 1953 roku i obejmuje funkcję kierownika. Sekcja liczy wówczas około 418 członków, w tym prawie 100 zawodników. Znacząca pomoc najpierw Związku Zawodowego Pracowników Finansowych z jego prezesem a jednocześnie członkiem i przyjacielem narciarzy, Lucjanem Szwedowskim na czele, a potem Pracowników Państwowych i Instytucji Społecznych (przez wiele lat WKN otrzymywał ulgowe skierowania wczasowe dla kursantów) ułatwiła realizację ambitnych zadań, to umożliwiło zdobycie w ogólnopolskim współzawodnictwie sekcji i klubów narciarskich dwukrotnie pierwszego i dwukrotnie drugiego miejsca.