WKN-owcy w II wojnie światowej
Wybuch wojny przerwał klubową działalność WKN. Siedziba klubu w Warszawie przy ulicy Marszałkowskiej, którą w czasie wojny zamieszkiwała pani Wargenau, stanowiła częsty azyl dla tych, którzy musieli ukrywać się przed okupantem. To był prawdziwy konspiracyjny hotel. Między innymi ukrywał się w nim przez jakiś czas płk. Franciszek Hynek, komendant zorganizowanego w ramach Organizacji Wojskowej "Wilki" pułku Warszawa–Północ, AK-owiec, który po wojnie zginął w tragiczny sposób w płonącym balonie.
Wielu członków WKN walczyło w ruchu oporu, partyzantce, Powstaniu Warszawskim. Niektórzy nie doczekali wiosny 1945 roku. Zginęli z ręki okupanta: Jadwiga Bobińska, Tadeusz Gebethner, Stefan Krygier, Jan Lilpop, Tadeusz Zjawiński.
Kpt. Franciszek Trzepałko trafił do niewoli we wrześniu 1939 roku pod Lublinem. Razem z tysiącami innych polskich oficerów został umieszczony w obozie NKWD w Starobielsku, a potem zamordowany. W 1940 roku w Oświęcimiu zginął jego jedyny syn, Tadeusz.
Prezes WKN Wacław Weker w czasie Powstania Warszawskiego walczył prawdopodobnie w oddziale Kuleszy Batalionu "Kiliński". W ataku na budynek PAST-y został ranny 12 sierpnia i zmarł w szpitalu polowym w budynku PKO przy ulicy Świętokrzyskiej.
Prócz ludzi, a to była najboleśniejsza strata, WKN stracił całe mienie, znajdujące się w lokalu klubowym w budynku przy ulicy Marszałkowskiej 97, który został spalony w 1944 roku. W tym samym roku poszło z dymem schronisko na Polanie Chochołowskiej podczas walk naszej partyzantki z hitlerowcami w końcu 1944 roku, zostało też spalone przepiękne schronisko wybudowane przed wojną w Rafajłowej w Gorganach.